Chciałabym Wam zdradzić mój przepis na domowy krem pod oczy redukujący cienie pod oczami. Kremik działa rozjaśniająco, nawilżająco, kojąco, regeneracyjnie,
poprawia elastyczność, oraz przeciwdziała procesowi starzenia się skóry. Ponieważ półprodukty użyte do zakręcenia tego kremu w dużej mierze poprawiają krążenie,
a Ginko Biloba uszczelnia naczynka – krem nadaje się zarówno pod oczy jak i miejscowo na “pajączki”.
Chyba nie muszę tłumaczyć jak wielką przewagę nad drogeryjnymi kremami, mają te wykonane w domu – z jak najlepszych półproduktów, dobranych pod nasze potrzeby. Przelatując składy drogeryjnych kosmetyków z dopiskami typu “zawiera drogocenny olej arganowy” jest oczywistym w większości przypadków, że mamy doczynienia ze świetnym marketingiem, a nasz drogocenny olej, nie dość, że rafinowany to jeszcze na samym końcu listy (często zawartość tego oleju jest mniejsza niż pozycji Parfum).
Zapraszam Was do zapoznania się z przygotowanym przeze mnie opisem każdego ze składników, oraz instrukcji, mam nadzieję, że czytelnej 🙂
Zapewniam Was, że zapach tego kremu jest obłędny!
Co potrzebujemy?
Hydrolat z Zielonej Herbaty
Hydrolat Oczarowy
Naturalny Emulgator z Oliwy
Masło Kawowe
Macerat z Arniki Górskiej
Ekstrakt z Ogórka
Ekstrakt z Ginko Biloba
D-Pantenol
Witamina E
Naturalny Środek Konserwujący
Kolagen “S”
Oprócz wysokiej jakości półproduktów przydadzą się:
Miseczki (dwie wystarczą)
Waga z dokładnością do 0,01g
Spieniacz do mleka
Szpatułka/Łyżeczka
2 garnki
kuchenka:)
UWAGA : Każdą łyżeczkę, miseczkę, wszystko – odkażamy płynem do dezynfekcji lub spirytusem.
Poniżej rozrysowałam schemat kręcenia kremów/emulsji składających się z fazy olejowej i fazy wodnej. Każdą z nich rozpuszczamy w oddzielnych miseczkach. Musimy je podgrzać solidnie, np. w kąpieli wodnej. W przypadku fazy olejowej aż do całkowitego rozpuszczenia się emulgatora, przy fazie wodnej będziemy widzieć po parze unoszącej się z nad miseczki.
Gdy obie fazy będą miały podobną temperaturę (spokojnie można to stwierdzić ‘na oko’), mieszamy je razem za pomocą np. spieniacza do mleka. Jest to bez znaczenia czy wymieszamy je w trzeciej miseczce, czy wlejemy jedną z faz do drugiej. Nasz kremik stopniowo będzie się chłodził, gdy nie będzie już taki gorący – możemy dodać fazę C, czyli nasze ekstrakty, witaminy etc.
Po dodaniu Fazy C, dalej mieszamy całość. Gdy krem zacznie łapać konsystencję jogurtu, przekładamy go do zdezynfekowanych pojemniczków. Ilość jaka wyjdzie z tych proporcji to dwa kremiki po niecałe 15ml. Jest bardzo wydajny!
Krem stosujemy rano i wieczorem. Nadaje się pod makijaż. Nakładamy go ze starannością, by uniknąć kontaktu z oczami. Dedykowany zarówno kobietom jak i mężczyznom. Należy go przechowywać w lodówce – w celu utrzymania przydatności kosmetyku, ma to również pozytywne działanie chłodzące – które pomoże nam rano pozbyć się ‘worków po oczami”.
Miłej zabawy:)
Najnowsze komentarze