Chcę zrobić krem!
Przygotowałaś już swoje serum olejowe, olejek do włosów albo do ciała. (Jeśli nie – przeczytaj koniecznie: “Domowe kosmetyki dla “zielonych”: Od czego zacząć?”)
Zdążyłaś w tym czasie polubić się z olejami i zobaczyć, które są odpowiednie dla Twojej skóry, z którymi najbardziej się lubisz i które najskuteczniej działają w Twoim przypadku. Masz ochotę na więcej domowych kosmetyków? A może na domowy krem?
Trzy kroki do kremu czyli, co i kiedy dodawać?
Przygotowanie domowego kremu może się wydawać skomplikowane – nic bardziej mylnego! Wystarczy połączyć ze sobą fazy A i B, a następnie dodać fazę C. Trzeba tylko pamiętać o zachowaniu odpowiedniej kolejności i zwrócić uwagę na kilka szczegółów…
Ile tłuszczu?
Chcesz przygotować krem tłusty? A może lekki? To, jak bogaty i jak tłusty będzie Twój krem zależy od ilości maseł i olejów zawartych w Twojej recepturze:
- jeśli chcesz przygotować krem lekki zawartość tłuszczu nie powinna przekraczać 20%
- jeśli masz ochotę na odżywczy krem nawilżający użyj maksymalnie 30% tłuszczów w Twojej recepturze
- jeśli potrzebujesz kremu tłustego możesz dodać aż 50% tłuszczów do swojego kremu.
Przepis na bazowy, podstawowy krem nawilżający i prosty sposób na jego wykonanie znajdziesz w naszym filmie instruktarzowym:
https://www.youtube.com/watch?v=Ff-N0Hsf6yM
Więcej o fazie tłuszczowej dowiesz się w kolejnym poście.
Nie bój się wody.
Poza masłami (np. masło shea nierafinowanym, masło cupuacu, masło kakaowym itp.) oraz olejami (np. olej jojoba złoty, olej arganowy, olej z czarnuszki, olej herbaciany itp.) do domowego kremu należy dodać fazę wodną.
Woda jest niezbędnym elementem, który pozwoli Ci otrzymać odpowiednią konsystencję i wchłanialność kremu. Im więcej wody, tym lżejszy będzie krem. Jeśli chcesz, żeby faza wodna Twojego preparatu miała dodatkowo łagodzące czy odżywcze działanie na skórę – zamiast wody sięgnij po hydrolat (np. z róży damasceńskiej, zielonej herbaty, kwiatów pomarańczy) a nawet sok z aloesu!
Więcej informacji o fazie wodnej i możliwych dodatkach do niej znajdziesz w innym poście na naszym blogu.
Co złego to nie ja, czyli naturalny emulgator z oliwy.
Nawet dzieci wiedzą, że woda z olejem się nie łączy. Znaczy to oczywiście, że do przygotowania kremu potrzebujesz emulgatora 🙂 Naturalny emulgator z oliwy jest w pełni bezpieczną, naturalną substancją, której zadaniem jest umożliwienie powstania emulsji z połączenia fazy wodnej i tłuszczowej. Dodatkowo pielęgnuje skórę i jest na tyle delikatny, że można dodawać go nawet do kremów dla dzieci. Możesz więc bez obaw stosować go w swoich recepturach.
Temperatura faz
Przed połączeniem fazy tłuszczowej z wodną obie fazy musisz koniecznie podgrzać. Najlepiej zrobić to w kąpieli wodnej.
Fazę tłuszczową, czyli masła, oleje i emulgator musisz rozgrzać tak, by osiągnęły formę płynną. Uwaga! Przygotowujesz krem z najlepszych składników – nie dopuść do ich zagotowania, żeby nie stracić wszystkich wartości odżywczych i cennych witamin!
Fazę wodną również trzeba podgrzać – nie po to by osiągnęła inną konsystencję, ale po to, by lepiej połączyła się z tłuszczami i emulgatorem. Zimna faza wodna zamiast kremu zostawi w Twojej zlewce bałagan 🙂
Trzeba dobrze namieszać
Odmierzyłaś już składniki, rozpuściłaś tłuszcze z emulgatorem, podgrzałaś wodę – co dalej?
Fazę wodną należy wlać do fazy tłuszczowej i silnie mieszać przynajmniej przez 1 minutę. Możesz użyć do tego spieniacza do mleka, widelca, a nawet szczelnie zakręconego słoiczka owiniętego ręcznikiem. Najważniejsze, byś po wlaniu jednej fazy do drugiej pamiętała o ich dokładnym wymieszaniu – zapobiegnie to ewentualnemu rozwarstwieniu się kremu.
Na dziś to wszystko – masz pytania? Zostaw je w komentarzu. Wkrótce kolejne posty, w których opowiemy więcej o fazach A, B i C.
Najnowsze komentarze